niedziela, 14 sierpnia 2011

Scala i buduje

Ciężko było wstać rano. To już kolejny dzień projektowy. Widać, że wszyscy wolontariusze są już zmęczeni. Pocieszaliśmy się myślą, że dzisiejsze spotkanie jest w Zofininie, w serdecznym, życzliwym domu (i na podwórzu) pani sołtys Wiesi Ołdak.
Było przed dziesiątą kiedy dotarliśmy na miejsce. Poza nami nikogo jeszcze nie było. Czyżby dzieci nie lubiły zabaw, gier, wspólnego śpiewania? Nie, nie. Po chwili zaczęli przybywać pierwsi „odważni” ze Strachówki, Zofinina, Annopola. Dołączali do kręgu, przedstawiali się. Zaczęliśmy od nauki włoskiej piosenki (już stała się przebojem). W ten sposób nasi włoscy przyjaciele są z nami, wędrują z wioski do wioski. Kiedy dzieci poznawały nowe pląsy i gry, pani Wiesia i pani Asia tarły ziemniaki przygotowując niespodziankę. Efekt był zaskakujący. Przepyszne placki ziemniaczane ze słodkim twarogiem. „Niebo w gębie” jak powiedział jeden z wolontariuszy. To była prawdziwa uczta.

A potem wspólne śpiewanie przeplatane końcową refleksją „pomyślałem dzisiaj, że… .” Że było fajnie, wesoło, najbardziej podobał mi się „murarz”, najlepsze było jedzenie. Do wesołej gromady dołączył niewidomy pan Jan z Zofinina. Zaśpiewał kilka starych piosenek. Ma bardzo melodyjny głos, ładnie śpiewa - co zauważyli wszyscy, nagradzając śpiew gromkimi brawami.
Podzieliłam się z innymi myślą, że oto na naszych oczach, dzięki serdeczności, otwartości, gościnności Państwa Wiesi i Sylwka Ołdaków, dzieją się wspaniałe rzeczy. Dzieci i młodzież, jeżdżąc od wsi do wsi, łączy pokolenia, scala i buduje nową gminę. Europę? Świat? Kościół? Na pewno siebie samych.

1 komentarz:

  1. "Scala i buduje" - po 16 latach rozwalania, dzielenia. Przywracacie nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń